Imperfect. And I'm Fine With That. /Nieidealna. I dobrze mi z tym.

View this thread on: d.buzz | hive.blog | peakd.com | ecency.com
·@patif2025·
0.000 HBD
Imperfect. And I'm Fine With That. /Nieidealna. I dobrze mi z tym.
Imperfect. And I'm Fine With That.

![](https://images.ecency.com/DQmY21k1H8CvDU6r3s9H5uzih2Ngjq3zCKMjFXBKwL3XSpN/1749239158301.jpg)

Photos capture just a split second. A moment we share with the world the way we want to be seen—at our best, with the perfect angle, the brightest smile, showing off our most polished version.
But real life? It's not a magazine cover. It's messy hair, silly faces, laughing until your stomach hurts, sticking your tongue out, and someone throwing bunny ears behind your head just because they felt like it. 😜

Today, I’m sharing a whole bunch of pictures from one ordinary moment—no filters, no retouching. Because this is the real me. The everyday, family-loving, laughter-filled, wrinkly, spontaneous me.

![](https://images.ecency.com/DQmc8c42c6VL5kGwS3sTof9iewyzvHbQ98WThCTyxxQwHTZ/1749239189378.jpg)

I’m not always perfect. Actually—most of the time, I’m not.

💚 To my family, I’m beautiful even without makeup, wearing pajamas, holding a mug of tea, nose deep in a book.
💚 My loved ones see me when I’m tired, when I’m mad, when I explode—and, yes, sometimes it’s my husband who gets the blast when someone else got under my skin. But they also see me owning up to it.
💚 My kids know my soft side and my goofy one. I make faces that could win cartoon contests.
💚 At work, people often see my professional side—focused, reliable, thoughtful. But even there, I’m still me—just a different version.

![](https://images.ecency.com/DQmdPXRhQH5DXJbXBF1JEQWjzknfvEC3N9YaQmnJ4e5pMpB/1749239206909.jpg)

I adapt, I react, I change—not because I’m fake, but because people are multidimensional. Each version of me—the laughing one, the thoughtful one, the tired, the glowing, the messy—is still me.

When I look at old photos, I can see the weight of that time in my eyes. The fatigue, the worries. But today—today—my eyes shine differently. A new job, less stress, more balance. I feel it in my body. I see it in my face. And I’m not afraid to show you a face that’s not always “perfect.”

I’m not ashamed of my wrinkles—they’re proof of smiles. And I’ve smiled a lot in my life. I hope I’ll smile even more.

![](https://images.ecency.com/DQmWbE2zxWGFZSAxf6KCbAwzmnFAZQ8ek6gpUdhQvcjBevE/1749239235566.jpg)

Today was a good day.
Today, I’m excited for the weekend.
Today, I’m just me.
And that’s enough.

What about you? When was the last time you let yourself just be—unfiltered, unposed, unapologetically real? 💬

Nieidealna. I dobrze mi z tym.

![](https://images.ecency.com/DQmdnfPdoCMFU8mcPLMGRUpfHMgs724MiCouF2Z4z5xozFc/1749239273497.jpg)

Zdjęcia to tylko ułamek sekundy. Chwila, którą pokazujemy innym tak, jak chcemy być postrzegani – najlepiej, najładniej, najbardziej promiennie. Tylko że życie to nie sesja w magazynie. Życie to rozczochrane włosy, miny z kreskówki, śmiech do łez, język na wierzchu i... palce udające rogi za plecami, bo ktoś akurat miał ochotę na psikus. 😜

![](https://images.ecency.com/DQmY77whfYVPcXSeQNgbzWpFj56TBuChbUgvtrfoWJDpkZQ/1749239288708.jpg)

Wrzucam tu dziś cały zestaw zdjęć z jednej zwyczajnej chwili – bez filtrów, bez poprawiania. Bo tak właśnie wygląda moje prawdziwe „ja”. Moje codzienne, rodzinne, roześmiane, zmarszczkowe, spontaniczne „ja”.

Nie zawsze jestem idealna. Ba! Zazwyczaj nie jestem.

![](https://images.ecency.com/DQmYPa2F36RPwJZFAXETsmQsBqbkJMHRKtNFtQGP35Bh5J2/1749239303125.jpg)

💚 Dla mojej rodziny jestem piękna nawet bez makijażu, w piżamie, z kubkiem herbaty w dłoni i z nosem w książce.
💚 Moi bliscy widzą mnie, gdy jestem zmęczona, zła, gdy wybucham – niestety czasem na niewłaściwą osobę, jak mój mąż, który dostaje rykoszetem po trudnym dniu. Ale widzą też, że potrafię przeprosić.
💚 Dzieci znają moją czułość, ale też moje szalone wygłupy i głupie miny – serio, nikt nie robi takich dziwnych twarzy jak ja.
💚 W pracy część ludzi widzi mnie tylko od strony profesjonalizmu, odpowiedzialności, uważności. Ale przecież i tam jestem sobą – po prostu w innej wersji.

Zmieniam się, dopasowuję, reaguję – nie dlatego, że udaję. Po prostu człowiek nie jest jednowymiarowy. Każda z tych wersji mnie – ta roześmiana, zamyślona, zmęczona, piękna i nieperfekcyjna – to ja.


![](https://images.ecency.com/DQmPSFpTQWLmz5wBjrYqYRZ8gJ5D4UTtgmgQhr6RFSn4Y7j/1749239395224.jpg)


Kiedy patrzę na stare zdjęcia, widzę troski tamtego czasu. Czasem zmęczenie, czasem cień smutku. Ale dzisiaj – dziś – moje oczy świecą inaczej. Nowa praca, mniej stresu, więcej równowagi. Czuję to w ciele. Widzę to na twarzy. I nie boję się pokazać jej bez idealnego światła.

Nie wstydzę się swoich zmarszczek – są śladem uśmiechu. A ja uśmiechałam się wiele razy i, mam nadzieję, jeszcze więcej razy będę się śmiała. 😊

Dziś miałam dobry dzień. Dziś cieszę się na weekend.
Dziś jestem sobą.
I to wystarcza.


A Wy? Kiedy ostatnio pozwoliłyście sobie być po prostu sobą – bez filtra, bez pozowania, bez presji? 💬

![](https://images.ecency.com/DQmbkVzUTYTXujNrUPoyCDXWPgdKWNPqizVCXRrhzJaotr1/1749239334981.jpg)
👍 , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,